W czasie pierwszej z nich uczestnicy odwiedzili Wierzchosławice, Dąbrowę Tarnowską oraz malowaną wieś, czyli Zalipie.
Muzeum Wincentego Witosa w Wierzchosławicach składa się z dwóch części: rodzinnego domu Wincentego Witosa w Dwudniakach, przysiółku Wierzchosławic, w którym się urodził i spędził dzieciństwo. Dom ten wybudowany został w pierwszej połowie XIX w. (1814 r.). Stanowi on przykład typowego budownictwa wiejskiego podtarnowskiej wsi. Zbudowany jest według panujących wówczas zasad.
Drugą, a zarazem główną częścią muzeum jest „Nowa Zagroda” – gospodarstwo Witosa, które stanowi zespół pięciu drewnianych budynków. W jego skład wchodzi: dom mieszkalny, dwie stodoły, stajnia i piwnica. Budynki są tak usytuowane, że całość tworzy czworokąt foremny. Zagrodę tę W. Witos wybudował pomiędzy 1905, a 1913 r. Zagroda Wincentego Witosa przetrwała do dzisiejszych czasów bez większych zmian.
Oprócz zwiedzania wspomnianych obiektów, uczestnicy wysłuchali lekcji muzealnej, która przybliżyła im realia historyczne i życiorys Wincentego Witosa.
Kolejnym punktem wycieczki była Dabrowa Tarnowska. Stara synagoga w Dąbrowie istniała prawdopodobnie już od 1697 roku. Niestety w 1885 r. została zniszczona w czasie wielkiego pożaru, który wybuchł w mieście. Oprócz bożnicy spłonęły też 92 budynki, w znacznej części należące do Żydów. W 2012 roku powołano na jej miejsce Ośrodek Spotkania Kultur. Służy ono do krzewienia żywej kultury i wymiany myśli. W odnowionej synagodze odbywają się koncerty, wykłady i spotkania. W Ośrodku Spotkania Kultur znajdują się stałe ekspozycje prezentujące koegzystencję kultur i religii. W ramach kalendarza imprez Dąbrowskiego Domu Kultury organizowane są też okolicznościowe wystawy tematyczne.
Trzeci punkt sobotniej wycieczki był najbardziej kolorowy, bo była nim malowana wieś, Zalipie, perła na turystycznej mapie Małopolski. Wszystko zaczęło się pod koniec XIX wieku, gdy Panie zamieszkujące Zalipie poczęły ratować wizualnie swoje domostwa. Bowiem korzystano wtedy z otwartych palenisk, które kopciły sadzą niemiłosiernie, szpecąc ściany na czarno. Aby temu przeciwdziałać i rozjaśnić wnętrza, Szanowne Panie Zalipianki, zaczęły kłaść na ścianach wapno. Z czasem nastąpiła ewolucja pieców na wersje szczelniejsze i na takie z kominami, a Panie rozpoczęły kolejną rewolucję i zaczęły przyozdabiać wapno kolorowymi, kwiecistymi wzorami.
Dodatkowo pojawiły się bibułowe kwiaty, wycinanki i pająki ze słomy. Paniom wciąż było mało i malowidła wyszły poza salonowe mury. Przyozdabiano wówczas zewnętrze ściany chat, studnie, płoty. I tak, dziś, odnajdziecie w Zalipiu około 40 malowanych domów. Warto tutaj wspomnieć Panią Felicję Curyłową, która jest uważana za największą orędowniczkę projektu malowania chat. To ona organizowała coroczny konkurs na najpiękniejszy dom Zalipia, który rozsławił wieś na całą Polskę.
Budynki malowane przez Panią Felicję w jej zagrodzie zyskały rozgłos jeszcze za życia malarki i stały się sporą atrakcją etnograficzną, do której wciąż przybywały rzesze turystów. I co ważne, konkurs, który zapoczątkowała Pani Felicja przetrwał i co roku w czerwcu wybierany jest ten naj, najpiękniejszy dom.
Wszystkie te atrakcje znalazły się na trasie sobotniej wycieczki, w której wzięli udział seniorzy z gmin zrzeszonych w Stowarzyszeniu #LOTMyślenickaBramaBeskidów*. To dopiero początek wspólnej przygody, przed nami kolejne odkrycia, jak np.: szlak naftowy, drewniane kościoły z listy Światowego Dziedzictwa Unesco, miejsca związane z tradycją oraz historia w najbliższej okolicy odkrywana na nowo!
Zapraszamy na wspólne wycieczki! Kolejne informacje już wkrótce!
*Uczestnikom na trasie towarzyszyli Karolina Korneszczuk-Podoba oraz Marek Stoszek.
Projekt realizowany przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego.