Pierwsi Żydzi w naszym regionie pojawili się ok. 1607 roku w nieodległych Dobczycach. W Myślenicach istniał, bowiem bardzo długo zakaz ich osiedlania. Po tym fakcie, Żydzi do Myślenic zaczęli napływać masowo, na co wskazuje fakt, że w roku 1876 tutejsza gmina żydowska wybudowała dla swoich potrzeb synagogę przy ulicy Joselewicza, cmentarz na „Tarnówce”, a także schronisko dla bezdomnych przy ulicy Dąbrowskiego oraz łaźnie i szkołę przy ulicy Słowackiego. W szkole tej uczono tylko czytania i pisania po hebrajsku, następnie dzieci uczęszczały już ze swoimi kolegami do polskiej szkoły.
Żydzi w Myślenicach jak w większości miast byłej Galicji zajmowali się głównie handlem. Wśród Żydów myślenickich przeważała zdecydowanie tradycyjna atmosfera chasydzka. Nowoczesne prądy nie istniały tam prawie wcale, nawet w ostatnich latach istnienia gminy. Jak wynika z opracowań, wywiadów z mieszkańcami i dokumentów Żydzi w przedwojennych Myślenicach stanowili sporą grupę obywateli naszego miasta. Oprócz tradycyjnych zajęć jak handel i drobne rzemiosło, głównie kapelusznictwo, zasiadali w radzie miejskiej, byli między innymi uznanymi lekarzami i adwokatami.
Sytuacja Żydów w Myślenicach i powiecie, po wybuchu II wojny światowej, nie odbiegała w żaden sposób od sytuacji w okupowanej Polsce. Okres wojny praktycznie cały czas wiązał się z rozlicznymi szykanami i co raz to nowymi formami poniżania obywateli narodowości żydowskiej. „ Na ulicach Myślenic można było spotkać sceny jak niemieccy żołnierze scyzorykami obcinają Żydom brody, aby im sprawić większy ból. Aby jeszcze bardziej poniżyć Żydów w oczach mieszkańców miasta, zebrali ich z początkiem października na rynku i kazali im zamiatać ulice miasta bijąc ich dotkliwie za najmniejsze przewinienie”.
W 1942r. Niemcy rozpoczęli realizacje planu „ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej”. Masowe egzekucje na wschodzie, które pochłonęły setki tysięcy żydowskich ofiar, trwały już od agresji III Rzeszy na Związek Sowiecki w czerwcu 1941r. Sześć miesięcy później na konferencji wysokich funkcjonariuszy nazistowskiego aparatu bezpieczeństwa, administracji i NSDAP w pod berlińskim Wannsee zatwierdzono plan wymordowania wszystkich europejskich Żydów. Jedna z części tego planu zakładała eksterminacje Żydów zamieszkałych w Generalnym Gubernatorstwie, oznaczono ją kryptonimem „Reinhard” na cześć zabitego przez czeski ruch oporu Heydricha Reinharda szefa Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy.
22 sierpnia 1942 roku to data, która w sposób drastyczny oznacza koniec pewnej epoki w Myślenicach, właśnie mijają 82 lata od tych tragicznych wydarzeń.
W tym to właśnie dniu doszło do wysiedlenia i zagłady myślenickich Żydów. Jak podają źródła historyczne likwidacja myślenickiego getta odbyła się bezkrwawo, co jednak nie umniejsza rozmiarów tragedii.
Tak wspominają to ówcześni mieszkańcy świadkowie tamtych wydarzeń: „Pamiętam jak ich zabierali, wywozili. Pamiętam były takie dziewczynki w moim wieku, była Sala, Basia, nieco starsze Peśka i Reśka to Laubentrachtówny. Myśmy ich bardzo lubili. Ja nawet dałem im kartkę z moim adresem, żeby do mnie napisały … ale ta kartka nie wróciła”.
„Proszę pana jak myśmy z siostrą płakały, nasz dom na Kazimierza Wielkiego stał przy gościńcu, to przeważnie jeździły furmanki jak ich wywozili. Żal nam strasznie było”. Wspomina to również jedna z mieszkanek, której nieżyjąca już siostra bardzo przyjaźniła się z Żydówką, Bronią Fiszgrunt.
„W 1942 nastąpiła przez Niemców wywózka Żydów z Myślenic. Niedługo po wyjeździe w nieznane Józia otrzymała kartkę pocztową ze Skawiny i skreślone parę słów: „Jesteśmy na peronie, zaraz nas załadują do wagonów z wapnem. Czekamy na rozkaz: marsz do zamkniętych wagonów. Ja mam szansę się uratować, ale szkoda mi mamy”. To były ostatnie słowa przesłane do Józi. "W latach 60-tych przyjechał z zagranicy ojciec Broni-starszy, siwy i smutny pan. Przyszedł do nas zapytać, co stało się z najbliższymi osobami. Przykre było to spotkanie, bo nie można było powiedzieć nic pocieszającego, zabrał zdjęcie Broni i odszedł ze smutkiem, to było okropne.”
Tak, to w istocie było okropne, praktycznie w ciągu jednego dnia zniknęło nagle z miasta 1/3 mieszkańców. Po likwidacji gminy żydowskiej w Myślenicach, w latach 1942-1943 w okolicznych lasach znajdowały się uzbrojone grupy Żydów, które prowadziły działania odwetowe wobec Niemców, jednak trwało to bardzo krótko. Reszta żydowskich uciekinierów, szukało schronienia w lasach i u okolicznych mieszkańców. Jednym z takich tragicznych przykładów jest historia Katarzyny Filipek, którą prezentowaliśmy na naszym blogu [https://bramabeskidow.pl/artykul/36/sprawiedliwa-wsrod-narodow-swiata-katarzyna-filipek].
W sierpniu 2002 roku staraniem stowarzyszenia „Wspólnota Myślenicka” na rynku odsłonięta została tablica upamiętniająca likwidacje myślenickiego getta
i wywózkę Żydów. Nastąpiło to w sześćdziesiąta drugą rocznice tego tragicznego wydarzenia.
Jak co roku, również 22 sierpnia 2024, mieszkańcy Myślenic, wspólnie z władzami Miasta i przybyłymi gośćmi, o godzinie 16 spotkali się przy tablicy, aby wspomnieć ten straszy dzień i wspólnie uczcić pamięć zamordowanych mieszkańców Myślenic i okolic.
_____
PS. Dziewczynka na fotografii poniżej to właśnie Bronia Fiszgrund.
Bardzo dziękujemy za materiały do artykułu.
fotografie pochodzą z prywatnego archiwum P. Marka Stoszka, Narodowego Archiwum Cyfrowego oraz Muzeum Niepodległości w Myślenicach